środa, 10 czerwca 2015

SSL w Pradze.


Tegoroczne wakacje rozpoczęły się dość wcześnie i skończyły stanowczo za szybko! Praga była pierwszym przystankiem w naszej „podróży poślubnej rok później”, malownicze uliczki, romantyczne mosty, zabytki za każdym rogiem, pyszne piwko oraz cała masa… turystów. Ale w dzisiejszych czasach tylko lasy równikowe mogą pozwolić na odizolowanie się od ludzi. 

















Prawdopodobnie zobaczyliśmy tylko część tego co ma do zaoferowania stolica Czech ale myślę że śmiało można ją polecić osobom, dla których leżenie plackiem na plaży nie jest najważniejsze. Na liście MUST SEE znajduje się przede wszystkim odważna wystawa prac Jan & Kaja Saudek, Salvador Dali oraz Andy Warhol. Kolejny punkt to widok z tak zwanego pomnika Stalina (METRONOM) na panoramę Pragi i w dzień i w nocy, jest to miejsce spotkań młodych ludzi i raczej nie znajduje się w informatorach turystycznych, koniecznie z dobrym trunkiem. Hradczany czyli królewska dzielnica na zachodnim brzegu Wełtawy oraz muzeum browarów gdzie można skosztować bardzo fikuśnych smaków i odmian piwa. Poza tym każda uliczka ma w sobie urok i warto by było przespacerować całe miasto. Zadziwiające są pomniki ogromnych rozmiarów z wypolerowanego metalu np. klęcząca naga kobieta pod którą można przejść (???) czy wielka głowa podzielona na plasterki, a każdy z nich się rusza.

C.D.N.

Brak komentarzy: